Niewinne kłamstewka…

Kłamstwo opiera się na nim całe nasze życie. Czy jesteśmy w stanie przeżyć jeden dzień bez chociażby drobnego kłamstewka? Nie. Możecie zaprzeczać,ale ile razy gdy ktoś pytał co u was, wy odpowiadaliście: dobrze,super,świetnie chociaż cały świat wam się walił? Wiem,odpowiada się tak z grzeczności,aby nie obarczać innych własnymi problemami, lecz takie myślenie utwierdza nas w przekonaniu,że można czasami skłamać,a nawet należy.

Takie podejście do sprawy pokazuje nam, że drobne kłamstewka to nic złego. Tylko szkoda,że nikt nie określił do kiedy jest to niewinne mijanie się z prawdą,a kiedy jest to wielkie kłamstwo przez duże K. Jedynym wyznacznikiem jest nasze sumienie,które z biegiem lat coraz bardziej powiększa granicę kłamstewek.

Mamo ja nie palę(nie przyznam się bo dostanę szlaban).

Ja i narkotyki? Tato nigdy nie tykałem tego główna(gdybym powiedział prawdę wyleciał bym z domu).

Przecież wiesz że tylko ciebie kocham skarbie,a na inne kobiety mnie nie interesują(nie powiem jej że od roku sypiam z jej najlepszą przyjaciółką).

Synku twój królik uciekł dzisiaj rano ze swoją koleżanką jak zabrałam go na spacer(jak powiedzieć dziecku że jego pupil zdechł zaraz po tym jak poszedł do przedszkola).

Nie da się normalnie funkcjonować w społeczeństwie bez używania kłamstewek. Niby każdy mówi nam prosto w oczy,że najbardziej ceni szczerość,chociaż ja odbieram to inaczej. Doceniam kiedy mówisz prawdę,lecz nie obrazę się jeśli użyjesz drobnego kłamstewka,aby połechtać moje ego. Osoby,które mówią,że nigdy nie kłamią, przysięgają, że mówią tylko prawdę uważam za największych kłamców. Kłamców,którzy kłamią częściej niż pozostali,a ich sumienie przypomina studnię bez dna,bo dla nich wszystko jest tylko drobnym kłamstewkiem. Im mocniej próbują pokazać,że zawsze są szczerzy tym mniej im wierzymy.

Przeciętny użytkownik kłamstewek powie,że ceni szczerość,a nie będzie udawał osoby,która jest chodzącym ideałem nie wiedzącym co to kłamstwo. Czyż mówiąc ” ja nigdy nie kłamię” nie kłamiemy? Zastanówcie się kiedy po raz pierwszy skłamaliście lub jaki jest pierwszy moment kiedy świadomie lub nie okłamaliście kogoś? Jeśli o mnie idzie to pamiętam jak w dzieciństwie wymyślałem przeróżne wymówki byle tylko nie iść bawić się z moim sąsiadem.

Już wiele razy próbowałem wytrzymać jeden dzień bez ani jednego kłamstewka i jeszcze nigdy mi się to nie udało. Raz sądziłem,że jestem blisko odniesienia sukcesu. Było to kilka lat temu w liceum. Leżąc w łóżku i odliczając minuty do północy uświadomiłem sobie,że nieświadomie skłamałem. Podczas rozmowy z kolegą o pewnej dziewczynie stwierdziłem,że nie podoba mi się,bo ma śmieszny głos i dziwnie się ubiera. Tak naprawdę byłem w niej strasznie zakochany,ale nigdy nie lubiłem mówić o swoich uczuciach,więc skłamałem nie uświadamiając sobie,że właśnie to robię.

A czy WY jesteście gotowi spróbować przez jeden dzień mówić tylko prawdę? Szczerze odpowiadać na najbardziej wstydliwe pytania? Odpowiedzieć szczerze,gdy ktoś zapyta „co u ciebie”?

13 myśli w temacie “Niewinne kłamstewka…

  1. snieznasowa 26 stycznia 2016 / 20:12

    Witam, piszący od serca – leworęczny 🙂

    Nie lubię kłamstwa, ale w tym co napisałeś jest wiele racji… każdy z nas nieraz kłamał, czy kłamie… Myślę, że bardzo ważne są intencje… dlaczego, to robi… – pobudki mogą być szlachetne.. – no właśnie i jak wówczas ocenić takie mijanie się z prawdą? 🙂

    Pozdrawiam, będę do Ciebie zaglądała 🙂

    Polubione przez 2 ludzi

    • Pisane lewą ręką 27 stycznia 2016 / 21:05

      To „mijanie się z prawdą” wiele osób uważa za coś lepszego od kłamstwa,bo oni tylko trochę zmienili prawdę,aby kogoś nie urazić. A jak dla mnie nawet to najmniejsze kłamstewko pozostanie zwykłym kłamstwem.

      Polubienie

      • snieznasowa 27 stycznia 2016 / 21:24

        Prawda, każde nawet najmniejsze kłamstwo pozostanie kłamstwem – zgadzam się z Tobą.
        Zastanawiam się tylko, czy dla takiego kłamstwa w tzw. dobrej wierze – które robi więcej dobrego niż złego – nie ma taryfy ulgowej, wytłumaczenia, rozgrzeszenia… Jak myślisz….

        Polubione przez 1 osoba

      • Pisane lewą ręką 27 stycznia 2016 / 21:36

        Ciężko stwierdzić jakie kłamstwo zasługuje na taryfę ulgową. Wszystko zależy od sytuacji,osoby, która nas okłamała czy jej intencji. Kłamstwo „w dobrej wierze” zazwyczaj przynosi ukojenie kłamcy,a nie odbiorcy np. jeśli chłopak prześpi się z koleżanką swojej dziewczyny i ukryje to przed nią,bo ją kocha,będzie kłamał,że nigdy jej nie zdradził. Czy taka dziewczyna uzna to za kłamstwo „w dobrej wierze”? Raczej nie,ale chłopak będzie twierdził,że kłamał dla jej dobra.

        Polubienie

      • snieznasowa 27 stycznia 2016 / 21:49

        Zły przykład. Jeżeli ktoś kogoś kocha, to nie sypia z kimś innym… nie, nie o takim kłamstwie myślałam 🙂 np. ktoś jest bardzo chory, a Ty go pocieszasz mówiąc, że wyzdrowieje chociaż wiesz, że tak nie będzie. Coś w tym stylu… rozumiesz co mam na myśli.

        Polubienie

      • Pisane lewą ręką 27 stycznia 2016 / 21:59

        Teraz rozumiem,ale odnośnie mojego przykładu znam faceta,którego to spotkało i on do dzisiaj twierdzi,że kochał swoją dziewczynę i nawet myślał tylko o niej kiedy był z tą drugą.
        Twój rodzaj kłamstwa można wybaczyć,bo w ten sposób chcemy choć na chwilę ulżyć bliskiej nam osobie. Śmierć to spory cios dla wszystkich,którzy znali zmarłego,a kłamstwo choć na chwilę pomaga zapomnieć o tym co wkrótce nadejdzie.

        Polubione przez 1 osoba

      • snieznasowa 27 stycznia 2016 / 22:11

        To, coś jest z tym facetem nie tak 🙂 powinien się leczyć… wiem jestem trochę złośliwa 🙂 Wracając do naszego tematu… cieszę się, że rozumiesz.
        A, tak przy okazji chciałam Ciebie zapytać, czy jesteś leworęczny?

        Polubienie

      • Pisane lewą ręką 27 stycznia 2016 / 22:26

        Tak jestem,prawie wszystko robię lewą ręką(prawej używam do krojenia i trzymam w niej nożyczki).

        Polubione przez 2 ludzi

      • snieznasowa 27 stycznia 2016 / 22:36

        Miło było z Tobą porozmawiać, ale muszę Ciebie już pożegnać… życzę dobrej nocy.
        Dziękuję za odp. mam nadzieję, że to prawda 😉 Pozdrawiam, wpadnę do Ciebie jutro 🙂

        Polubione przez 1 osoba

  2. Huleczka 27 stycznia 2016 / 10:59

    „co u was, wy odpowiadaliście: dobrze,super,świetnie chociaż cały świat wam się walił?”
    Moje najczęstsze kłamstwo 😉 I co ciekawe – im jest mi ciężej, tym trudniej jest tego kłamstewka uniknąć. No bo… niby od którego z tych wszystkich problemów mam zacząć? I co powiedzieć?Więc mówię, że po prostu ogólnie jest dobrze – no bo przecież zawsze są gdzieś jakieś pozytywy! Z kolei, jak faktycznie jest dobrze, ale tylko jeden mały kamyczek uwiera mnie gdzieś w lewym bucie, to mówię: „Wiesz co, spoko. Tylko ten jeden skubany kamyk mnie gniecie”. I jakoś wtedy nie mam z tym problemów. To w sumie jest zabawne, jak mój mózg ustawił sobie granicę akurat dla tego kłamstewka – w błahych kwestiach jest szczery, ale za to kłamstwo większego kalibru jest jak najbardziej konieczne…

    Polubione przez 1 osoba

    • Pisane lewą ręką 27 stycznia 2016 / 21:00

      W trudnych chwilach często myślimy,że jeśli poprosimy kogoś o pomoc to następnym razem bez tej osoby też sobie nie poradzimy,a nikt nie lubi uzależniać się od innych.

      Polubienie

  3. avemi 13 lutego 2016 / 22:58

    jeśli mam kłamać milczę, za prawdę tracę… ach wybory!

    Polubienie

Dodaj komentarz